Rok Eucharystii jest szczególną okazją ożywienia wiary w tę tajemnicę, kultu Eucharystii oraz świadomości zobowiązań eklezjalno-społecznych wynikających z tej prawdy.
Rok Eucharystii nie może być tylko jedną z akcji w Kościele, których było już bardzo dużo, a z których tak naprawdę niewiele pozostało prócz zapisów w kronikach, czy sprawozdaniach duszpasterskich.
Eucharystia jest 'sercem’ Kościoła, centrum autentycznej pobożności i mocą ożywiającą całe życie Kościoła tak w jego strukturach organizacyjno – prawnych, jak w życiu codziennym wszystkich jego członków, a więc papieża, biskupów, kapłanów i poszczególnych wiernych. Dlatego jest czymś naturalnym, że jak nie ma Eucharystii bez kapłana, tak nie może być właściwie przeżywanego Roku Eucharystii bez szczególnego włączenia się w tę inicjatywę duszpasterską kapłanów. Od nas zależy przede wszystkim jak przeżywać będą wierni powierzeni naszej opiece ten rok i jak on wpłynie na ich stosunek do Eucharystii. Niech więc postawa szafarzy Eucharystii będzie pomocą i zachętą do owocnego w łaski przeżycia tego Roku przez naszych wiernych, obudzi większą świadomość odpowiedzialności za Dar Eucharystii i autentyczne życie chrześcijańskie.
Praca duszpasterska w Roku Eucharystii powinna mieć szeroki zakres w oparciu o List Apostolski Jana Pawła II ‘Mane nobiscum Domine’ oraz List Pasterski Episkopatu Polski poświęcony temu tematowi. Należałoby jednak przestudiować także Encyklikę Jana Pawła II: ‘Ecclesia de Eucharistia’ oraz ‘Instrukcję o zachowaniu i unikaniu pewnych rzeczy dotyczących Najświętszej Eucharystii’ Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny, jak również orędzie Episkopatu Polski dotyczące pobożności eucharystycznej: ‘Eucharystia źródłem i szczytem życia i misji Kościoła’
Odpowiednie tematy związane z Eucharystią powinny być poruszane na katechezie we wszystkich klasach, a zwłaszcza w przygotowaniu do I Komunii św. i do S. Bierzmowania oraz w homiliach i kazaniach przez cały rok. Każdy temat jest do pogodzenia z tym najważniejszym i dominującym w roku jakim jest temat Eucharystii w różnych aspektach życia religijnego związanego ze Słowem Bożym danego dnia.
Tematem ogólnym i zarazem naczelnym nauczania powinno być ukazywanie Eucharystii w jej trzech wymiarach: jako ofiary, pokarmu naszych dusz i obecności wśród nas Jezusa. Nie można zawężać pojęcia Eucharystii, jak to często ma miejsce tylko do wymiaru pokarmu – komunii, czy protestanckiej ‘Wieczerzy Pańskiej’. Również nie jest właściwą rzeczą dość często nazywanie Mszy świętej Eucharystią. Trzeba koniecznie powrócić do nazwy Ofiary Chrystusa, Kościoła i naszej osobistej, która dopełnia się we Mszy świętej. Msza święta to ,Wielka tajemnica wiary, , a zarazem sprawdzian naszej wiary w tę tajemnicę. Dlatego w Roku Eucharystii Msza święta powinna być w centrum uwagi duszpasterskiej.
Przybliżać wiernym teologię Mszy świętej, umożliwiać zrozumienie i sens jej obrzędów, ukazywać ich piękno, uczyć i zachęcać do liturgicznego, poważnego, uważnego, pobożnego i pełnego w niej uczestnictwa. Na obrazkach pamiątkowych Wizyty Duszpasterskiej niech będzie w tym roku hasło: ‘Żadnej niedzieli i święta bez Mszy świętej!’ Zwracać uwagę na uczestnictwo we Mszy świętej w kościele, w łączności ze społecznością zgromadzonych, a nie poza kościołem, co jest drwiną ze Mszy świętej, wielkim zgorszeniem, a więc grzechem i plagą naszych czasów. Zwracać trzeba też uwagę wiernych na to, że spóźnianie się na Mszę św., czy wychodzenie przed jej liturgicznym zakończeniem, jest okazywaniem braku szacunku dla Mszy św. Zachęcać również do częstszego uczestnictwa we Mszy świętej, a więc także w dni powszednie, oraz z okazji różnych rodzinnych uroczystości, czy wspomnień.
Warto też zastanowić się nad przywilejem, którym Kościół Katolicki obdarza swoich wiernych w formie możliwości zadośćuczynienia niedzielnemu obowiązkowi Mszy św. już w sobotę wieczorem. Zwłaszcza w większych aglomeracjach jak miasta, wierni powinni mieć możliwość uczestnictwa we Mszy św. wieczornej w sobotę jako Mszy niedzielnej jeśli z poważnych powodów nie będą mogli uczestniczyć w niej w niedzielę. Z przywilejem tym powinni być wierni zaznajomieni przez odpowiednie ogłoszenia we wszystkich okolicznych parafiach, a mianowicie: gdzie, w jakim kościele i o której godzinie ta Msza św. jako niedzielna jest sprawowana. Oczywiście, że taka Msza św. musi być sprawowana tak samo jak Msza św. niedzielna, a więc z formularzem niedzielnym, nieodłącznymi czytaniami, homilią itp. Należy jednak wiernych pouczać i przypominać to także na zakończenie każdej Mszy św. w sobotę celebrowanej o koniecznoœci zachowania charakteru świątecznego niedzieli, choć bez uczestnictwa we Mszy św., jeśli jest to naprawdę niemożliwe z powodu choroby, obowiązku pracy w zakładzie pracy, studiów, czy innych poważnych przeszkód, i że nie można korzystać z tego przywileju ze względu na czysto rekreacyjny plan spędzenia niedzieli. Należy też zwracać uwagę wiernym, że nie każda Msza św. w sobotę wieczorem, a tym mniej tzw. ‘msza ślubna’, czy ‘pogrzebowa’ w sobotnie popołudnie jest zadośćuczynieniem obowiązkowi Mszy św. niedzielnej, można się bowiem spotkać z taką błędną interpretacją tego przywileju przez wiernych.
[nextpage title=”Strona 2″]
Radio i telewizja przez transmisje Mszy św. umożliwia ludziom chorym i w podeszłym wieku oraz tym, którzy z różnych poważnych przeszkód nie mogą uczestniczyć we Mszy św. łączyć się duchowo z kościołem sprawowania Najświętszej Ofiary. Trzeba jednak wyjaśniać, że to nie jest to samo, co uczestnictwo we Mszy św. w kościele. Domownicy zaś powinni umożliwić swoim najbliższym godne przeżywanie transmisji Mszy św. zapewniając odpowiednie warunki do modlitewnego skupienia, oraz odpowiedni wystrój mieszkania, stołu nakrytego świątecznym obrusem z krzyżem i dwoma świecami itp. Korzystający z transmisji powinni także dołożyć starań, aby ten czas przeżyć w skupieniu i zjednoczeniu duchowym z Chrystusową Ofiarą oraz społecznością Kościoła. Nie mogąc przyjąć sakramentalnej Komunii św. niech praktykują jej duchowe przyjęcie.
Zadbać o piękno celebracji Mszy świętej, zwłaszcza ‘sumy’, która w wielu parafiach właściwie dziś już nie istnieje, bo niczym nie wyróżnia się od innych celebracji, jak w dni powszednie, chyba tylko kazaniem, (które powinno mieć miejsce w każdej Mszy św. także w dni powszednie) Suma, jako główna Msza święta w parafii, sprawowana w intencji parafian, a nie w prywatnych intencjach, (trzeba wiernym to wyjaśnić), powinna wyróżniać się pewnym szczególnym majestatem, który tworzy piękno jej celebracji przy pełnej obsłudze liturgicznej, z procesją wejścia, obrzędem poświęcenia wody i pokropienia, okadzeniami, występem chóru, czy scholi, uroczystym śpiewem ‘Wyznania Wiary’, który zupełnie dziś zaniknął w naszych kościołach, a także uroczystym błogosławieństwem na zakończenie, którego prawie nigdzie się nie stosuje.
Należałoby także korzystać z bogactwa liturgicznego wszystkich Modlitw Eucharystycznych zamieszczonych w Mszale (zgodnie z przepisami liturgicznymi). Dość często bowiem używa się jednej tylko Modlitwy Eucharystycznej i to tej najkrótszej. Ten sam tekst nieustannie powtarzany grozi bezduszną formalnością tak u celebrującego, jak i uczestniczącego we Mszy św.
Binowanie (trynowanie) Mszy św. jest dopuszczalne tylko z koniecznej duszpasterskiej potrzeby prawdziwego dobra duchowego wiernych, a nie względów czysto merkantylnych, bo ktoś zamówił Mszę św. Jeśli są inni księża, nie ma racji binowania, a tym mniej trynowania przez kapłana, który już w tym dniu celebrował .
[nextpage title=”Strona 3″]
Rok Eucharystii jest okazją utworzenia lub odnowienia Służby Liturgicznej Ołtarza, a więc ministrantów, lektorów, scholi, organistów. Jak wynika z obserwacji jest tu dużo do zrobienia, choć nie wszędzie w tym samym stopniu. I tak:
Ministranci: nie wyuczeni w poprawnej usłudze, nie zdyscyplinowani, swobodnie zachowujący się przy ołtarzu, nie mówiąc już o zachowaniu w zakrystii.
Lektorzy: najczęściej przygodnie dobierani, nieraz zupełnie nie nadający się do zaszczytnej funkcji odczytywania w kościele Słowa Bożego. Należałoby bezwzględnie odejść od dopuszczania do tej ważnej funkcji dzieci, co najwyżej podczas nabożeństw dla dzieci. Infantylizowanie Liturgii Słowa jest wyrazem braku szacunku dla Słowa Bożego i uczestników liturgii. Dobrze urobiona liturgicznie parafia powinna mieć odpowiednich lektorów tak z młodzieży starszej, jak osób dorosłych. Przecież należący do różnych grup modlitewnych, a zwłaszcza Akcji Katolickiej, mogą i powinni spełniać funkcję lektorów podczas Mszy św. Są parafie, które to praktykują ku zbudowaniu i dobru duchowemu wszystkich zgromadzonych w kościele.
Schole, bardzo często są ‘na pokaz’, od ‘wielkiego święta’ w tym na Wizytację Biskupa, niechlujnie ubrane, w nie zawsze odpowiednim miejscu usytuowane podczas liturgii.
Organiści, to osobny problem. Najczęściej posiadają oni całkowitą swobodę w doborze, a raczej niedoborze repertuaru pieśni podczas Mszy św. Nie zwraca się uwagi na to, czy biorą udział w okresowych spotkaniach i szkoleniach organizowanych dla nich przez Diecezjalne Wydziały Muzyki i śpiewu Kościelnego, czy rekolekcjach. Jest to ich obowiązkiem, z którego nie wolno ich zwalniać.
Funkcją liturgiczną jest też zbieranie ofiar tzw. ‘tacy’ podczas Mszy św. Jest czymś wysoce niewłaściwym zbieranie ofiar przez księży. Od tego są świeccy uczestnicy nabożeństwa, a zwłaszcza wspomniane Grupy Modlitewne, czy członkowie Akcji Katolickiej. Niewłaściwe jest też zbieranie ofiar praktycznie podczas całej Mszy św., nieraz aż do Komunii św. Złożona na tacę ofiara powinna być przyniesiona przed ołtarz, w darze ofiarnym i odebrana przez celebransa. Celebrans więc powinien zaczekać, aż delegacja parafian (kilku, jeśli tego wymaga sytuacja) przyniesie do ołtarza ten specyficzny dar ludzkiej pracy. Celebrans odbierający ofiary może je pobłogosławić wypowiadając przy tym słowa: ‘Niech Pan pobłogosławi te dary i tych, którzy je złożyli’. W czasie zbierania ofiar można śpiewać odpowiednią pieśń np. któryś z psalmów. Nie bójmy się przedłużenia o kilka minut nabożeństwa. Na pewno jeśli będzie ten obrzęd odpowiednio przygotowany i wierni pouczeni, nada on szczególnego charakteru zbieraniu ofiar i całej Mszy św. nie rozpraszanej ich zbieraniem.
Należy zwrócić też uwagę na szacunek dla naczyń świętych jak kielich, patena, puszka, monstrancja, kustodia, melchizedech. Są to rzeczy poświęcone i szczególnie uświęcone, dlatego należy wystrzegać się wszelkiej 'bezceremonialności’, która zauważa się nieraz u ministrantów przy dotykaniu i przenoszeniu, czy podawaniu ich na ołtarz.
Wierni powinni przyjmować Komunię świętą z aktualnie konsekrowanych na ołtarzu celebry komunikantów. W każdym kościele, także w dni powszednie można i należy to praktykować. Do puszki w tabernakulum wkłada się pozostałe po komunikowaniu hostie i z puszki komunikuje się wiernych, dla których brakło konsekrowanych w danej Mszy św. Niezmiernie ważną sprawą jest nasza celebracja, nie ‘odprawianie’ Najświętszej Ofiary. Celebracja, która nie może być ‘napuszonym’ teatralnym stylem zachowania celebransa, wyrażającym się w ruchach, słowach (‘sloganach’), popisywaniu się swoim śpiewem zagłuszającym wiernych, prezentacji siebie na pierwszym miejscu, ale znakiem głębokiej wiary, skupienia, pobożności, pokory, szacunku dla liturgii i przepisów liturgicznych oraz miejsca świętego. Warto przy tej okazji poruszyć też sprawę przygotowania osobistego kapłana do Mszy świętej. Niech wierni widzą, że kapłan przygotowuje się do jej sprawowania, jako czegoś najważniejszego, a nie traktuje Mszy świętej jako obowiązkowego ‘dodatku’ do innych czynności. Nawet usługa w konfesjonale nie może zwalniać kapłana do choćby krótkiego przygotowania się do celebry. Również po Mszy świętej celebrans powinien jakiś czas trwać na modlitwie, a nie zaraz śpieszyć do innych zajęć.
Rok Eucharystii jest okazją na zwrócenie uwagi wiernych na godne przyjmowanie Komunii św. a więc z należytym modlitewnym przygotowaniem duszy i dziękczynieniem po jej przyjęciu czego bardzo często brak u przyjmujących Komunię świętą. Obserwuje się to prawie powszechnie u dzieci, ale niestety także i u starszych. Właściwego i owocnego przystępowania do Stołu Pańskiego trzeba uczyć wiernych, począwszy od dzieci w przygotowywaniu ich do I Komunii świętej i w dalszej formacji. Stanowczo za mało czasu poświęca się w katechezie Eucharystii, stąd przyjmowanie Komunii świętej staje się bardzo często przyzwyczajeniem, rutyną i właściwie mówiąc lekceważeniem tej najważniejszej chwili, jaką jest spotkanie z Panem Jezusem. Bardzo ‘pomagają’ do tego lekceważenia Komunii świętej nieprzemyślane właściwie modlitwy po Komunii świętej w większoœci książeczek do nabożeństwa, zwłaszcza dla dzieci. Stąd chyba apelować by należy o opracowanie ‘dobrej’ książeczki do nabożeństwa dla dzieci, młodzieży i starszych. !!pagebreak!! Dość często katecheci, którzy przygotowywali dzieci do I Spowiedzi i Komunii św. przekazują, nieraz nie z własnej woli, dalszą katechizację innym osobom, nieraz katechetkom zakonnym, czy świeckim. Jest to wielce niewłaściwe. Katecheza w klasie III powinna być poszerzeniem przygotowania do tych sakramentów w klasie II, dopełnieniem na miarę starszego już wieku dzieci wiedzy o tym jak powinny przeżywać sakramenty pokuty i Eucharystii, by coraz doskonalej i pożyteczniej do nich przystępować. Tylko katecheta, który w klasie II przygotowywał dzieci do sakramentów pokuty i Eucharystii, potrafi we właściwy sposób pobudzić te dzieci do doskonalszego korzystania z Sakramentu Pokuty, prawdziwej czci do Eucharystii i życia eucharystycznego. Zna już bowiem dobrze te dzieci i zdaje sobie sprawę z tego na co powinien w tym drugim roku katechezy zwracać uwagę w oparciu o poprzednie doœwiadczenia.
Nie zwraca się uwagi ministrantom na to, że usługiwanie przy Mszy św. nie zwalnia ich od obowiązku modlitwy po przyjęciu przez nich Komunii, jeśli nie przy ołtarzu, to po Mszy świętej. Z tacką do Komunii wiernych nie powinien iść ministrant, który bezpośrednio przyjął Komunię świętą, ale inny. Gdy wszyscy usługujący do Mszy świętej przyjmują Komunię świętą, powinni się wymienić z tymi, którzy wcześniej ją przyjęli, aby wszyscy mogli się należycie pomodlić. W przeciwnym razie nigdy nie będą poważnie przeżywać tę najważniejszą w życiu człowieka chwilę, jaką jest przyjmowanie Komunii świętej, a nawet z czasem lekceważyć ją będą, bo spowszednieje im ta największa świętość, do której się przyzwyczaili, w myśl powiedzenia: ‘Quotidiana vilescunt’.
Wiele niewłaściwości można zauważyć podczas nawiedzin chorych. Ludzie zwłaszcza młodzi nie umieją, czy wprost są obojętni w przygotowaniu domu chorego do nawiedzin kapłana z Najświętszym Sakramentem. Nie zawsze przygotowany stół z krzyżem i świecami, niejednokrotnie nie ma gdzie położyć bursy z Najświętszym Sakramentem. Mieszkańcy unikają spotkania z kapłanem podczas nabożeństwa przy chorym, jakby to była tylko osobista sprawa chorego i kapłana. Zanikła prawie zupełnie publiczna czeœć Najświętszego Sakramentu, niesionego przez kapłana do chorego. Rzadko kiedy ktoś uklęknie, zdejmie czapkę z głowy. Niektórzy nawet nie przerywają zajęć widząc kapłana z Najświętszym Sakramentem. Zaniechano używania ‘latarni eucharystycznych’, których dzwonek zwracał uwagę wiernych napotykanych w drodze przez kapłana. Nigdy nie mówi się o tym wiernym, ani z ambony, ani dzieciom na katechezie jak powinni się zachować w takiej sytuacji. Kapłan niosący, czy najczęściej dziś przewożony samochodem do chorego niejednokrotnie prowadzi swobodną rozmowę z kierowcą, który też nie wie, jak powinien się w tedy zachować prowokując rozmowę.
Czymś wielce niestosownym jest praktyka stosowana w niektórych kościołach puryfikacji puszki w zakrystii. Partykuły pozostałe po komunikowaniu są przecież także Najświętszym Ciałem Pańskim, które z wielką troskliwością powinniśmy traktować puryfikując puszki przy ołtarzu sprawowania Mszy św. Jest to bardzo pouczające dla wiernych jak należy traktować choćby najmniejszą cząstkę pozostałą po rozdaniu Komunii św., a może też stać się wielkim zgorszeniem dla nich, jeśli widzą takie ‘bezceremonialne’ obchodzenie się z Najświętszymi Postaciami.
Wierni powinni przyjmować Komunię św. z aktualnie na ołtarzu konsekrowanych komunikantów. ‘W ten sposób za pośrednictwem znaków, Komunia ukazuje się wyraźniej jako udział w aktualnie składanej Ofierze’ (Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, nr 42). W każdym kościele, także w dni powszednie można i należy to praktykować. Nie jest to żadną uciążliwością. Na ogół wiadomo ilu przypuszczalnie każdego dnia przyjmuje Komunię św. Pozostałe komunikanty odnosi się do tabernakulum, i z puszki komunikuje się wiernych jeśli braknie zakonsekrowanych w danej Mszy św. Wtedy właśnie Komunia św. bardziej uwidacznia tożsamość aktualnie sprawowanej ofiary z przyjętym podczas jej sprawowania Ciałem i Krwią Pańską, choćby nawet pod jedną tylko postacią eucharystycznego chleba konsekrowanego właśnie podczas tej Mszy św.
Komunia święta pod dwoma postaciami jest dopuszczalna w niektórych okolicznoœciach przez obecną liturgię, ale pod pewnymi warunkami:
nie może być stałym zwyczajem, wierni przyjmują Komunię świętą pod dwoma postaciami łącznie, to znaczy przez zanurzenie postaci chleba w konsekrowanym winie, postać Chleba eucharystycznego musi być konsekrowana w tej Mszy św. a nie udzielana z wcześniej zakonsekrowanych komunikantów w tabernakulum, Komunię świętą pod dwoma postaciami przyjmuje najpierw celebrans wypijając część konsekrowanego wina, następnie umoczoną Hostię św. podaje przyjmującemu (także usługującemu diakonowi) i wypija pozostałą część Najświętszej Postaci.
Po Komunii świętej należy śpiewać pieśń uwielbienia Boga za Jego dary, które przez Jezusa Chrystusa mocą Ducha Świętego stają się nieustannie naszym udziałem przede wszystkim przez nasze uczestnictwo w Najświętszej Ofierze. Nie może to więc być jakakolwiek piśœń, nawet eucharystyczna, tym mniej do Matki Bożej. Wymogi liturgiczne natomiast spełniają niektóre psalmy, czy hymny biblijne. Bardzo wiele niewłaściwości jeśli chodzi o śpiew po Komunii można spotkać w naszych kościołach podczas Mszy św. Zamiast śpiewu Uwielbienia można (trzeba) zachować dość wyrażną chwilę sakralnego milczenia, w którym wielbimy Boga dziękując Mu za Jego dary.
Koncelebra nie powinna być zwyczajem praktykowanym kiedykolwiek bez szczególniejszej potrzeby, zwłaszcza, gdy już się celebrowało w danym dniu Mszę św.W koniecznej, podyktowanej względami duszpasterskimi, a nie czystą wygodą celebrujących w codziennej koncelebrze, nie zawsze obowiązuje precedencja godności, ale także zasada sprawiedliwości i równości wszystkich koncelebrujących kapłanów.
Zachować liturgiczne przepisy odnośnie wystroju prezbiterium, zwłaszcza usytuowania tabernakulum, lampy ‘wiecznej’, ołtarza, krzyża, świec, ambonki, , stolika na naczynia liturgiczne.
Tabernakulum powinno być umieszczone na centralnej ścianie kościoła i jeżeli w zapale soborowych, a nie do końca przemyślanych innowacji usunęło się tradycyjny główny ołtarz, pod tabernakulum powinna być odpowiednia półka, aby można było postawić wyjmowane z tabernakulum puszki, czy włożyć do monstrancji Najświętszą Hostię. Nie ma żadnego przepisu nakazującego ‘ogołocenie’ tabernakulum z jakże wymownego znaku zasłonki (konopeum), którą już bardzo rzadko widzi się w kościołach.
Nie wolno lekceważyć tradycji ‘wiecznej lampy’ przed lub przy tabernakulum. Niepoważne wydają się usprawiedliwienia jej nieobecnoœci względami bezpieczeństwa. Aby jednak ‘wieczna lampa’ spełniała swoje zadanie informowania wiernych o Najświętszym Sakramencie w danym miejscu, nie powinno być więcej podobnych lamp przy bocznych ołtarzach kościoła, gdyż to dezorientuje przychodzących do kościoła i pomniejsza ważność miejsca przechowywania Najświętszego Sakramentu.
Na ołtarzu nie może się znajdować nic poza tym, co jest aktualnie potrzebne do sprawowania Mszy św. Ołtarz powinien być nakryty zgodnie z przepisami liturgii obrusami z lnu, a nie z nowoczesnych tkanin stylonowych, czy jedwabnych, nieraz prymitywnie zdobionych, a po celebrze odpowiednim obrusem wierzchnim w kolorze dnia. Po zakończeniu celebry na ołtarzu nie może pozostawać – dla wygody koœcielnego – mszał, pulpit, czy mikrofon do następnej Mszy św. wieczorem, czy dopiero na drugi dzień. świece (cztery, nie trzy, jak to często bywa)nie powinny stać na ołtarzu, ale przy ołtarzu. Krzyż, powinien być uroczyście wnoszony na każdą celebrę, ustawiany także przy ołtarzu i odnoszony po jej zakończeniu do zakrystii. Jeżeli już koniecznie, to tylko Krzyż ma prawo pozostać na ołtarzu po zakończeniu Mszy św. Ołtarz ma zwracać uwagę wiernych na misterium dokonujące się na nim także przez odpowiednie wyeksponowanie go w prezbiterium. Często zauważalnym błędem jest umieszczanie tuż przy ołtarzu ambonki.
Wznowić należy święte tradycje jak nawiedzanie kościoła i adoracje Najświętszego Sakramentu, prywatne i publiczne dziś należące już do rzadkości, czterdziestogodzinne nabożeństwa, powołać do życia na nowo Krucjatę Eucharystyczną, czy Bractwo Najświętszego Sakramentu. Rok Eucharystyczny jest okazją, by ożywić pobożność eucharystyczną i prawdziwe życie religijne, które jest niemożliwe bez Eucharystii.
Wystawienie Najświętszego Sakramentu w monstrancji powinno mieć miejsce na ‘tronie eucharystycznym’, a nie na ołtarzu, który służyć powinien tylko do składania Najświętszej Ofiary. Należy bowiem odróżnić ofiarę, od adoracji Najświętszego Sakramentu. Zwłaszcza w starych kościołach są wspaniałe trony eucharystyczne właśnie dla adoracji Najśw. Sakramentu, nie wypada je usuwać, ale z nich korzystać, i postarać się o nie tam, gdzie ich nie ma. Tron Eucharystyczny podkreśla w większym stopniu majestat Najświętszej Tajemnicy, pomaga wiernym lepiej widzieć Najświętszą Hostię i okazywać szczególniejszą cześć Panu Jezusowi w tej tajemnicy.
Zwracać uwagę na modlitewne, godne miejsca świętego zachowanie w kościele. Nie tylko odnosi się to do dzieci, które należy uczyć tego i nie tolerować złego ich zachowania w kościele. Odnosi się to także i do starszych, którzy niejednokrotnie pozwalają sobie na dość swobodne zachowanie. Nie można też pozwalać na swoiste ‘terroryzowanie’ obecnych w kościele, utrudniających celebrę, wprowadzających zamęt i rozpraszających uwagę, osobom filmującym, czy robiącym zdjęcia w czasie nabożeństw, zwłaszcza podczas ślubów, chrztów, pierwszych komunii, bierzmowania itp. Należy ściśle przestrzegać rozporządzeń władz kościelnych wobec tego rodzaju nadużyć i profanacji miejsca świętego.
Z całą mocą w trosce o godność miejsca świętego należy przeciwstawiać się swobodzie stroju, w jakim ludzie młodzi, a zwłaszcza dziewczęta przychodzą nieraz do kościoła. Coraz więcej bezwstydu pod tym względem wkrada się do naszych kościołów. Zwracać należy uwagę na przyzwoitoœć ubioru już dzieciom, a przede wszystkim młodzieży, która niestety zatraca poczucie wstydu. Poruszać ten problem na katechezie, w kazaniach, w konfesjonale i na spotkaniach z rodzicami. Uwrażliwiać zwłaszcza matki na to, czy ich córki przychodzą do kościoła przyzwoicie ubrane. W przedsionkach kościoła i w gablotkach parafialnych umieścić odpowiednie afisze i napisy zwracające uwagę na przyzwoitość stroju w kościele.
W kościele nie powinno się urządzać imprez, (koncertów, przedstawień), które nie ‘przystoją’ dla Domu Bożego, zwłaszcza, gdy są do tego inne pomieszczenia parafialne, czy świeckie, a jeśli konieczność tego wymaga, przenieść Najśw. Sakrament kaplicy, czy bocznego ołtarza.
W Roku Eucharystii trzeba przywrócić szacunek dla Dnia Pańskiego-Niedzieli, bez profanowania jej zakupami, bo to niegodne chrześcijanina i prawdziwego katolika.
Powołani zostaliśmy do kapłaństwa przede wszystkim dla sprawowania Eucharystii. Sprawujmy ją godnie i odpowiedzialnie.
Ks. Adam Klisko