Ojciec św. Benedykt XVI dostrzegając potrzebę powrotu Kościoła do wielowiekowej tradycji celebracji i przeżywania Najświętszej Ofiary przez kapłana i wiernych wydał niezmiernie ważny dokument w formie listu apostolskiego motu proprio „Summorum Pontificum” przywracający Kościołowi Rzymskokatolickiemu prawo i obowiązek celebry Mszy św. w dawnym rycie zwanym powszechnie (choć nie dość precyzyjnie) „trydenckim”. Msza św. trydencka nigdy praktycznie nie została zniesiona a tylko „wyparta” przez „Novus Ordo” mszy posoborowej. Dokument papieski zapewnia każdemu kapłanowi prawo celebrowania Mszy św. w rycie trydenckim oraz zobowiązuje duszpasterza do włączenia rytu trydenckiego Mszy św. w program liturgicznych nabożeństw parafialnych. Niestety dokument „Summorum Pontificum” nie spotkał się z życzliwym przyjęciem wielu biskupów, którzy na wszelkie możliwe sposoby utrudniają, a nawet wręcz uniemożliwiają szersze korzystanie przez kapłanów i wiernych z dobrodziejstw Mszy „Wszechczasów”. Niniejszy artykuł powinien zainteresować kapłanów i osoby świeckie, którzy szczerze oczekują powrotu do autentycznej pobożności w sprawowaniu Najświętszej Ofiary.
Informacje wprowadzające
Właściwie mówiąc jest to ryt mszy rzymskiej, który na Soborze Trydenckim został uznany za normatywny dla Kościoła Rzymskokatolickiego.
Przed Soborem Trydenckim w diecezjach używano różnych mszałów, które zawierały pewne błędy i naleciałości pochodzące z protestantyzmu oraz „radosnej twórczości” kościołów lokalnych. Dlatego papież św. Pius V w bulli „Quo primum tempore” zadecydował o jednolitym rycie Mszy św. dla Kościoła rzymskokatolickiego, wzorowanym na rycie mszy sprawowanej w diecezji rzymskiej, a Sobór Trydencki definitywnie uznał ten ryt za obowiązujący w całym Kościele Rzymskokatolickim.
Sobór Watykański II w Konstytucji o liturgii świętej (Rozdział II – Misterium Eucharystii) zainicjował szereg daleko idących zmian w sprawowaniu Mszy św. Zmiany te dotyczyć miały obrzędów Mszy św., czytanych tekstów Słowa Bożego, „modlitwy powszechnej”, języka ojczystego, koncelebry, komunii kapłana i wiernych z tej samej ofiary oraz w określonych sytuacjach komunii pod dwiema postaciami.
Nadinterpretacja soborowych propozycji doprowadziła do dalszych zmian w sprawowaniu Mszy św. jak namnożenie prefacji, kanonów mszalnych, swoboda w repertuarze śpiewów podczas Mszy św., wyrugowanie śpiewu gregoriańskiego i języka łacińskiego nawet w stopniu proponowanym przez Konstytucję o Liturgii oraz „ciche” przyzwolenie na samowolne kreowanie liturgii Mszy św., a także brutalne wyrzucenie z liturgii Kościoła dotychczasowego, uświęconego wielowiekową tradycją rytu trydenckiego, pomimo, że żaden dokument Stolicy Apostolskiej nie zabronił sprawowania Mszy św. w tym rycie.
Dlatego cieszy fakt powrotu do czcigodnej tradycji sprawowania Mszy św. w tym właśnie rycie, niesłusznie nazywanym rytem” nadzwyczajnym”. Nadzwyczajnym bowiem jest to, co odbiega od tradycji Kościoła, proponując czy wprost narzucając nowe formy przeżywania tajemnic wiary i sposobów sprawowania sakramentów oraz modlitwy. Natomiast Msza św. Trydencka jest i powinna być traktowana jako czcigodna i zwyczajna forma sprawowania Najświętszej Ofiary Chrystusa i Kościoła.
[nextpage title=”Novus Ordo Missae”]
W oparciu o Konstytucję o Świętej Liturgii Soboru Watykańskiego II „nadgorliwi” reformatorzy liturgii i Kościoła opracowali „Novus Ordo Missae”, który narzucono Kościołowi Rzymskiemu oficjalnie w roku 1969. W tym bowiem roku zaczęto wprowadzać nowy ryt Mszy św. tzw. Soborowej. „Rewolucyjne” zmiany dotychczasowego, uświęconego wielowiekową tradycją rytu Mszy św. objęły: wystrój prezbiterium, obrzędy, modlitwy, śpiewy, ubiór celebransa, postawę i zachowanie wiernych oraz kapłana. Tak więc:
• Usunięto ( na szczęście nie wszędzie) ołtarz główny a ołtarze boczne zredukowano do samej tzw. „nastawy”. Pobudowano ołtarze umożliwiające celebrę „facie ad populum” nie zawsze zgodne w wyglądzie i estetyce z wielowiekową tradycją Kościoła. To odwrócenie ołtarza i kapłana w stronę zgromadzonych wymownie podkreśla nie tyle adorację Boga, ale człowieka – celebransa i obecnych na Mszy świętej.
• Krzyż – znak wiary chrześcijańskiej i przypomnienie Ofiary Chrystusa usunięto z centralnego miejsca na bok ołtarza, jako coś mniej ważnego od celebransa.
• Tabernakulum – najświętsze miejsce w kościele jest usytuowane w tyle za celebransem ukazując w ten sposób, że celebrans jest ważniejszy we Mszy św. niż Pan Jezus. W wielu przypadkach tabernakulum usunięto na boczną ścianę, a nawet do bocznego pomieszczenia, nie zawsze nawet troszcząc się o „wieczną lampę” (prymitywnie tłumacząc to względami bezpieczeństwa pożarowego).
• Zrezygnowano z „tronu eucharystycznego” przynosząc Najświętszy Sakrament na ołtarz celebry, gdzie w prawie bluźnierczy sposób zrównuje się Najświętszego Boga z uczestnikami adoracji. Ponadto tak „wystawiony” Najświętszy Sakrament na ołtarzu jest słabo widziany, niedostatecznie oświetlony i mało eksponowany w czasie adoracji.
• Zrezygnowano z ambony, która podkreśla znaczenie i czcigodność Słowa Bożego oraz pomaga wiernym i kaznodziei na wzajemny kontakt wzrokowo- słuchowy z obecnymi w kościele. Zastąpiono ją mniej lub więcej udaną imitacją w formie „ambonki” nie zawsze właściwie usytuowanej w prezbiterium . Najczęściej rolę ambony spełnia pulpit stosowny do prelekcji programowych dla różnych stowarzyszeń i partii, czy komentarzy lub podawania ogłoszeń, a nie do głoszenia Słowa Bożego w Kościele.
• Wyrzucono z prezbiterium balaski komunijne symbolicznie odgradzające „sacrum od profanum”, umożliwiające pełne czci i adoracji przyjmowanie Komunii świętej oraz niezmiernie pomocne w przyklęknięciu ludziom starszym.
• Wprowadzono nowe modlitwy eucharystyczne (7) tzw. „kanony”.
• Dotychczasową Modlitwę Eucharystyczną, czcigodny treścią i uświęcony wielowiekową tradycją Kanon Rzymski znacznie zmieniono i przemianowano na Kanon I, z którego dziś bardzo rzadko korzystają wygodni i sprawni w „odprawianiu” Mszy św. księża.
• Urzędowy i tradycyjny język Kościoła rzymskokatolickiego – łaciński – zastąpiono językami narodowymi, które wcale nie przybliżają wiernym tajemnicę Najświętszej Ofiary, zubożają jej przeżywanie i zatracają u wiernych poczucie jedności Kościoła, zwłaszcza gdy znajdą się za granicą.
o Teksty Mszy posoborowej nie podkreślają charakteru ofiary jaką jest Msza święta. Obrzęd Ofiarowania zastąpiono niewiele znaczącym obrzędem „przygotowania darów” z zabawną procesją przynoszenia do ołtarza przeróżnych płodów ziemi, produktów i symbolicznych przedmiotów.
• Zlikwidowano pokorny gest uklęknięcia podczas przyjmowania Komunii świętej „rozdając” ją nawet na rękę.
• Komunia święta w pojęciu wielu ludzi nie jest zbawczym spotkaniem duszy z Bogiem w Chrystusie, ale ucztą braterską poprzedzoną „komicznym” gestem podania ręki na znak jedności zgromadzonych ze sobą, ale niekoniecznie z Bogiem.
• Przyjmowanie Komunii świętej stało się dla wielu po prostu zwyczajem dopełniającym udział we Mszy św., zwyczajem, który do niczego nie zobowiązuje, co znajduje fatalny skutek w codziennym życiu „łykaczy” Komunii św.
• Świeckich dopuszczono do czynności liturgicznych dotąd zarezerwowanych dla kapłanów, diakonów, czy innych duchownych mężczyzn. (udzielanie Komunii świętej, czytanie Słowa Bożego, komentarze, kierowanie liturgią, przemówienia, występy pseudo-artystyczne przed ołtarzem itp.)
• Kazanie najczęściej skopiowane z rożnych źródeł i odczytywane bez głębszych treści biblijnych, dogmatycznych, moralnych, bez ducha profetycznego przepowiadania prawd Bożych.
• Służba liturgiczna: ministranci, lektorzy, schola, organista, kościelny, bez świadomości, że przez swoje posługiwanie mają szczególny i zaszczytny udział w Tajemnicy Eucharystii i Kościoła.
• Atmosfera sprawowania liturgii nie pomaga wiernym do rzeczywistego spotkania z Bogiem w Najświętszej Ofierze.
• Posoborowej Mszy św. nierzadko maksymalnie skróconej, pozbawionej wszystkiego, co podkreśla jej sakralny majestat i modlitewne piękno, towarzyszy „radosna twórczość” pseudoliturgistów, niedouczonych liturgicznie organistów, profanujących Słowo Boże „czytaczy” nazywanych „lektorami”, którzy nie potrafią logicznie i poprawnie czytać teksty święte.
• Do Mszy św. wprowadzono czysto świecki gest podawania rąk, przesadną grzeczność, nieraz wprost infantylne zachowania, zwłaszcza na mszach dla pewnych grup jak: wznoszenie rąk, trzymanie za ręce, kołysanie się w takt prymitywnych piosenek, taneczne składanie darów ofiarnych itp. zabawne „uprzyjemnianie” obecności na Mszy św.
• W ten sposób Msza św. przestała być „Intimum Mysterium fidei Ecclesiae”, a stała się „imprezą religijną” mniej lub bardziej artystycznie przedstawianą dla zadowolenia, a niekiedy i radości szukających w niej atrakcji widzów przychodzących na nią niekiedy z konieczności, niekiedy z fantazji, ze zwyczaju, dla „zabicia” czasu, czy z ciekawości. Mszę św. wielu traktuje jak swoistą imprezę religijną, rewią popisów pseudoartystycznych, nie zobowiązujący spektakl czy spotkanie towarzyskie równych z równymi a nie jako Najświętszą Ofiarę Chrystusa, Kościoła i naszą na uwielbienie, dziękczynienie, przebłaganie Boga, i pokorną prośbą o potrzebne i konieczne łaski do zbawienia. Dlatego trudno się dziwić coraz większemu lekceważeniu Mszy św. przez „pseudokatolików”, którzy bez poważnego powodu opuszczają Mszę św., przychodzą na Mszę św. nie zawsze odpowiednio, a nieraz wprost skandalicznie ubrani, na Mszy św. się nudzą, swobodnie zachowują, stoją poza kościołem, spóźniają się i wychodzą przed jej zakończeniem nie rozumiejąc sensu swojego obowiązku uczestniczenia , ani przeżywania Mszy św. w duchu wiary.
Początkowy zachwyt nowym rytem mszalnym stopniowo zaczął maleć w miarę bliższej analizy dogmatyczno – liturgicznej tego rytu oraz skutków w mentalności i pobożności wiernych uczestniczących i coraz bardziej lekceważących Mszę św. w tym rycie sprawowaną. Można bowiem mieć poważne zastrzeżenia co do obecnej formy sprawowania Mszy św.
[nextpage title=”Zastrzeżenia dotyczące obecnej formy Mszy św.”]
Nie ma wątpliwości, co do tego, że papież i w jedności z nim biskupi zwłaszcza na soborze powszechnym jako najwyższa władza Kościoła mają prawo ustanawiać formę sprawowania obrzędów liturgicznych, a więc i Najświętszej Ofiary, choćby jej sprawowanie odbiegało w zewnętrznych obrzędach od dotychczasowego sposobu jej sprawowania. Nie mogą to być jednak zmiany samej istoty Mszy św. w głównych jej częściach jakimi są: Ofiarowanie, Przeistoczenie i Komunia święta.
• Obecna forma Mszy św. zachowuje wprawdzie istotne jej części, ale nowe modlitwy i obrzędy nie pomagają, ale wprost utrudniają przeżywanie tajemnicy Najświętszej Ofiary koncentrując uwagę na celebransie, zespołowi „kręcących się” przy ołtarzu ministrantów, lektorów, kantorów, scholi, komentatorów, a nieraz i muzykantów. Nie ducha powagi, skupienia, adoracji Boga w Jezusie Chrystusie ofiarującym się we Mszy św. za nasze zbawienie. Msza święta upodobniła się do wyreżyserowanej imprezy religijnej, akademii, spektaklu. I tak jest niestety postrzegana przez wielu ludzi, zwłaszcza młodzież i dzieci.
• Ryt posoborowej Mszy św. „rozmywa” pojęcie ofiary, którą z woli Chrystusa jest Msza św. jako uobecnienie Jego ofiary na krzyżu za możliwość wiecznego zbawienia każdego człowieka, choć faktycznie nie będą to wszyscy ludzie. Niektórzy bowiem reformatorzy ekumenicznej liturgii (na szczęście nie w Polsce) zmieniają słowa Chrystusa „Za was i za wielu” na „wszystkich”, bezpodstawnie utwierdzając wiernych w przekonaniu jak w protestantyzmie, że wszyscy będą zbawieni niezależnie od zasługującego na zbawienie ich życia.
• Według nowoczesnych reformatorów liturgii, Msza św. jest tylko ucztą, spotkaniem braterskim z Chrystusem, eucharystią , czyli dziękczynieniem, hymnem ku czci Chrystusa, a nie rzeczywistą, prawdziwą ofiarą, składaną nieustannie przez Chrystusa za tych, którzy zechcą skorzystać z ofiarowanego im zbawienia.
Msza św. jest Ofiarą Kościoła, który przez posługę kapłanów składa Bogu przez Jezusa Chrystusa i z Nim ofiarę Jego życia, męki i śmierci, bo „Jakaż ofiara milszą Ci być może, nad tę Ofiarę Chrystusa… (pieśń mszalna)
Te właśnie wielkie i ważne prawdy uwidacznia ryt mszy trydenckiej.
[nextpage title=”Msza Święta Trydencka”]
Obecna desakralizacja Najświętszej Ofiary, wymaga nowego spojrzenia na liturgię Mszy św. i przywrócenia Kościołowi godne jej sprawowanie.
Dlatego Ojciec święty Benedykt XVI rozumiejąc potrzebę powrotu do autentycznej wiary i pobożności Kościoła wyrażanej w liturgii, w Liście Apostolskim motu proprio: „Summorum Pontificum” przywrócił Kościołowi możliwość powrotu do Mszy św. sprawowanej w rycie trydenckim ubogacając w ten sposób liturgię Kościoła Rzymskokatolickiego. Dopełnieniem zaś tego dokumentu jest List do Biskupów w powyższej sprawie.
>br> Nie ma więc wystarczających racji, które przemawiałyby za ograniczeniem możliwości sprawowania Najświętszej Ofiary w czcigodnym rycie przedpoborowym.
Msza św. trydencka bowiem:
§ Kontynuuje wielowiekową tradycję Kościoła sprawowania Najświętszej Ofiary, która pomogła w uświęceniu i zbawieniu nieprzeliczonych rzesz dzieci Kościoła, a wielu z nich doprowadziła do chwały ołtarzy.
§ Podkreśla wartość Najświętszej Ofiary Chrystusa sprawowanej przez posługę kapłana i tylko kapłana. Kapłan, jako „alter Christus”w imieniu Kościoła Tryumfującego w niebie, Walczącego na ziemi i Cierpiącego w czyśćcu, mocą Ducha Świętego we Mszy św. składa Bogu Ojcu przez Jezusa Chrystusa ofiarę uwielbienia, adoracji, dziękczynienia, przebłagania i prośby za zbawienie świata.
§ Sprawowana w języku łacińskim ukazuje powszechność Kościoła, ucząc pokornego szacunku wobec sacrum tajemnicy Boga uobecnianej we Mszy św.
§ Jest wyrazem jedności z Najwyższym Pasterzem Kościoła, papieżem Benedyktem XVI i posłuszeństwa Ojcu świętemu, który pragnie ”aby ta forma Mszy św. stała się normalnym zjawiskiem w życiu Kościoła, tak, aby wszyscy wierni Chrystusowi – młodzi i starsi- mieli możliwość zaznajomienia się ze starszymi rytami i mogli czerpać z ich niewypowiedzianego piękna i transcendencji”(Kard. Castrillone Hoyos, Przemówienie dla stowarzyszenia Mszy łacińskiej Anglii i Walii, Londyn 14 czerwca 2008, za „Nova et Vetera” nr 2/09-10 s. 18-19).
§ Ryt mszy trydenckiej jest piękny pod względem estetycznym i majestatyczny w swojej wymowie biblijno-liturgicznej, którą trzeba przybliżać wiernym w katechezach o Mszy św.
§ Czcigodny śpiew gregoriański towarzyszący uroczystej celebrze mszy . trydenckiej nadaje jej szczególny urok, pomaga w rozmodleniu celebransa i wiernych.
§ Teksty stałe mszy trydenckiej są głęboko zakorzenione w Piśmie św. i nauce Kościoła, wymownie ukazują istotę Mszy św. jako Ofiary Chrystusa, Kościoła i uczestniczących w niej wiernych.
§ Obrzędy i gesty celebransa mszy trydenckiej podkreślają powagę i świętość i najgłębszą cześć należną Najświętszej Ofierze.
§ Podczas Soboru Watykańskiego II każdego dnia sprawowana była Msza św. w tym rycie i Ojcowie Soboru nie mieli co do tego żadnych zastrzeżeń. Podniesiono je dopiero jak wspomniano wyżej po Soborze w oparciu o Konstytucję o Świętej Liturgii, która wskazała na potrzebę pewnych modyfikacji umożliwiających wiernym pełniejsze przeżywanie Najświętszej Ofiary. Modyfikacje te jednak poszły zbyt daleko. Nie ograniczyły się bowiem do przybliżenia wiernym liturgii Mszy św. i nie wskazały właściwszy sposób w niej uczestnictwa. Całkowicie odrzucając czcigodny dotychczasowy ryt stworzono zupełnie inną formę Mszy św. obcą tradycji i duchowi modlącego się dotąd Kościoła. Doprowadziło to do wielkiego zamieszania i niepokoju wielu sumień o autentyczność wiary katolickiej głoszonej po Soborze. Osobiście, zwłaszcza w pierwszych latach ”Novus Ordo” spotkałem się z bardzo krytyczną oceną tych zmian odnośnie Mszy św. i to ze strony ludzi naprawdę wierzących, szczerze pobożnych i oddanych Kościołowi.
Dlatego wielką potrzebą i koniecznością jest przybliżenie współczesnemu Kościołowi Mszy św. „Wszechczasów” sprawowanej w czcigodnym rycie trydenckim i umożliwienie wiernym świadome i pobożne w niej uczestnictwo.
[nextpage title=”Msza trydencka wzorem dla „]
Benedykt XVI w Liście Apostolskim motu proprio „Summorum Pontificum” nie ma zamiaru zmienić obecnej formy sprawowania Mszy św., uznawanej za „zwyczajną”, ale daje szeroką możliwość sprawowania Mszy św. także w formie „nadzwyczajnej”, którą nazywa rytem trydenckim.
Niepojęta godność Najświętszej Ofiary powinna skłaniać do troski o sprawowanie jej oraz uczestniczenie w niej z największą czcią, uwagą i pobożnością, bo „Sancta Sancte tractanda sunt”. Liturgia mszy trydenckiej pomaga celebransowi i wiernym właśnie w taki sposób przeżywać tajemnicę Mszy św. Dlatego można i w obecnej liturgii Mszy św. posoborowej korzystać przynajmniej z niektórych modlitw, gestów i obrzędów mszy trydenckiej, aby w ramach obowiązujących przepisów liturgicznych „Novus Ordo Missae” ubogacić tę liturgię i tym samym choć częściowo naprawiać jej braki. Msza św. w rycie trydenckim bowiem może być wzorem godnego i pobożnego sprawowania oraz przeżywania w duchu wiary katolickiej mszy posoborowej.
Tak więc można w celebrowaniu nowej formy Mszy św. wprowadzać niektóre elementy zaczerpnięte z mszy trydenckiej i tak:
• Mszę św. posoborową można celebrować przy tradycyjnym głównym ołtarzu jak ma to miejsce w niektórych sanktuariach, czy w kaplicy jasnogórskiej. Nie zawsze musi się celebrować Mszę św. „facie ad populum”.Przynajmniej w niedziele i święta główna Msza św. w parafii – suma, może być sprawowana przy tym właśnie ołtarzu poprzednich pokoleń parafian.
• Jeśli wyrzucono już prawdziwy ołtarz z kościoła, to można i przy nowym ołtarzu – najczęściej prowizorycznym – sprawować Mszę św. w sposób tradycyjny „ad Orientem versus ”, co w terminologii biblijnej Historii Zbawienia i tradycji Kościoła oznacza Chrystusa w tabernakulum i na krzyżu.
• Nawet w celebrze Mszy św. „versus populum”Krzyż powinien znajdować się na środku ołtarza, a nie z boku, bo nie najważniejsze powinno być „oglądanie” celebransa przez wiernych i obecnych w kościele przez celebrującego kapłana, ale adoracja Chrystusa, który we Mszy św. w mistyczny i sakramentalny sposób przez posługę kapłana odnawia swoją Ofiarę Krzyża.
• Mszę św. można sprawować w tradycyjnym ornacie „rzymskim”, a niekoniecznie zawsze w „gotyckim”. Niech wierni, zwłaszcza starsi mają przynajmniej tę namiastkę tradycji, a młodsi okazję do zapoznania się z tradycją ubioru kapłańskiego podczas Mszy św.
• Kapłan przygotowujący się do Mszy św. (coraz rzadziej spotyka się takie „zjawisko” w kościele) może odmówić modlitwy „U stopni ołtarza” Mszy św. trydenckiej. (Zamieszczone są te modlitwy w dziale: Modlitwy)
• Ewangelię i kazanie można głosić z tradycyjnej ambony (jeśli jeszcze istnieje w kościele), a nie z pulpitu przy ołtarzu stosownego do wykonywania czytań biblijnych, komentarzy, czy „Modlitwy Powszechnej”. Głoszenie Ewangelii z ambony podkreśla szczególną jej ważność i powagę należną słowu Chrystusa i Kościoła.
• Zniekształconą >i>„ Modlitwę Ofiarowania” można poprawić używając w tekście ofiarowania zamiast słów: „…które Tobie przynosimy” słowa, które były zamieszczone w Mszale z roku 1962: „…które Tobie ofiarowujemy”.
• Przynajmniej w głównej Mszy św. niedzielnej i świątecznej – Sumie, która powinna być szczególnie uroczyście sprawowana przez proboszcza w intencji parafian (także zmarłych), należałoby korzystać z I Modlitwy Eucharystycznej, która chociaż znacznie zmodyfikowana przez nową liturgię zawiera w sobie najwięcej elementów tradycyjnej Mszy św. Nie musi się też stosować w tej modlitwie skrótów objętych nawiasami ograniczających wykazy świętych czy zakończenia: „Przez Chrystusa Pana naszego”Pełnym Kanonem mszalnym modlił się Kościół przez wieki.
• Nawet posoborowa liturgia Mszy św. dopuszcza, a nawet zaleca sprawowanie Mszy św. w języku łacińskim jako urzędowym języku Powszechnego Kościoła. Dlatego w większych parafiach jedna Msza. Powinna być sprawowana w tym języku dla ludzi bardziej wykształconych i zainteresowanych tą forma sprawowania Mszy św. Uczestnicy Mszy św. w języku łacińskim nie muszą wszystkiego literalnie rozumieć. We Mszy św. człowiek spotyka się z największą tajemnicą jaka jest Pan Bóg i powinien w pokorze trwać przed Nim w modlitwie adoracji, bo: „Wiarą ukorzyć trzeba zmysły i rozum swój…” Wbrew lansowanym nieraz opiniom, Msza św. w języku narodowym (polskim) wcale nie przybliża człowiekowi tajemnicy Najświętszej Ofiary, a niekiedy nawet ją zuboża nieudolnym tłumaczeniem. Zresztą wierni mogą mieć Mszaliki z równoległym tłumaczeniem tekstu łacińskiego jak miało to miejsce poprzednio przed zmianami soborowymi. Przybliżenie tajemnicy Najświętszej Ofiary powinno mieć miejsce w katechezie, czy na kazaniach o Mszy św., których niestety nie słyszy się w naszych kościołach.
• W tradycyjnej mszy trydenckiej kapłan przy ubieraniu szat liturgicznych odmawiał specjalne modlitwy. Modlitwy te wydrukowane i umieszczone w miejscu ubierania się kapłana w szaty mszalne odpowiednio usposabiały go do sprawowania Mszy św. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby te modlitwy znów stały się modlitwami kapłana przystępującego do ołtarza. (Modlitwy te umieszczone są w dziale: Modlitwy).
• W liturgii trydenckiej praktykowany był piękny zwyczaj prośby celebransa o błogosławieństwo kapłana obecnego w zakrystii: „Benedicite Pater reverende” „Pobłogosław Czcigodny Ojcze”, na co ów kapłan odpowiadał modlitwą prośby: „Deus benedicat” „Niech Cię Bóg błogosławi!”. Dziś, gdy bardzo zdesakralizowano Mszę św. i jej celebrę nie słyszy się już tego, a przecież można ten piękny zwyczaj przywrócić dla duchowego dobra kapłana, który ma spełniać świętą posługę przy Pańskim ołtarzu.
• We Mszy trydenckiej kapłan przed spożyciem Najświętszej Hostii odmawiał dwie modlitwy: „Domine Jesu Christe, qui ex Patre…”oraz: ”Perceptio Corporis Tuae…” Obecnie modlitwy te zredukowano do jednej wedle wyboru. Można je przecież obydwie odmawiać przed przyjęciem Najświętszego Ciała Chrystusa. Po spożyciu Ciała Pańskiego kapłan modlił się: ”Quid retribuam Domino…” Obecnie celebrans odmawia tylko zakończenie: „Sanquis Christi…”, a kapłan mógłby „sua sponte” zachować ten dawny i piękny zwyczaj pełniejszej modlitwy przed wypiciem Krwi Pańskiej, (patrz w dziale modlitwy).
• Podczas puryfikacji kielicha we mszy trydenckiej kapłan odmawiał dwie modlitwy: „Quod ore sumpsimus…” oraz:„Corpus Tuum Domine, quod sumpsi…”We mszy posoborowej pozostawiono tylko pierwszą. Celebrans jednak może odmówić także tę drugą odnoszącą się szczególnie do niego samego i upraszającą kapłanowi potrzebne łaski. (patrz w dziale: Modlitwy).
Wspomniane dodatkowe modlitwy mszy trydenckiej wprowadzone w sprawowanie posoborowej Mszy św. ubogacą jej celebrę i pomogą kapłanowi oraz wiernym w należytym i pożytecznym przeżywaniem Najświętszej Ofiary.
• Zakończeniem celebry mszy trydenckiej była wymowna w treści modlitwa dziękczynna do Trójcy Przenajświętszej wraz z prośbą o wysłuchanie intencji w jakich celebrans sprawował Ofiarę Mszy św. „Placeat Tibi Sancta Trinitas… Modlitwą tą powinien celebrans kończyć i obecną Mszę św., choćby podczas śpiewu pieśni kończącej celebrę lub po odejściu od ołtarza. Nie wypada, aby celebrans „uciekał” od ołtarza do zakrystii, gdy wierni jeszcze tą pieśnią kończą swój udział w nabożeństwie. Jest to niestety powszechnym i gorszącym zwyczajem w wielu parafiach. Należałoby też zadbać aby pieśń na zakończenie była logicznie dobrana do tajemnicy dnia, treści uroczystości, tematu kazania, czy sytuacji liturgicznej. Nie można tego zostawiać fantazji zazwyczaj niedouczonego liturgicznie organisty. Opuszczenie przez celebransa uczestniczenia w śpiewie pieśni na zakończenie może być wyrazem dezaprobaty nieodpowiedniego doboru tej pieśni. (Wspomniana modlitwa zamieszczona jest w dziale: Modlitwy).
• Udzielanie Komunii św. we mszy trydenckiej było bardziej uroczyste, poważne i modlitewne; bardzo różniło się od obecnego „rozdawania” Komunii św. bez adoracji, powagi, dziękczynienia. Takie przyjmowanie Komunii św. nie przynosi pełni duchowych skutków, są one bowiem uzależnione od postawy wiary, czci i wdzięczności dla Chrystusa, który pozwala człowiekowi na komunię z Sobą. W liturgii trydenckiej kapłan udzielający Komunię św. błogosławiąc Najświętszą Hostią komunikującego wymawiał słowa błogosławieństwa, życzenia i prośby: „Corpus Domini nostri Jesu Christi, custodiat te in vitam aeternam.” Obrzęd ten można w nieco zmodyfikowanej formie zastosować i w dzisiejszym obrzędzie Komunii św.: Kapłan błogosławiąc komunikującego Hostią Najświętszą może wymawiać słowa: „Corpus Christi custodiat te in vitam aeternam” Świadoma odpowiedź komunikującego: „Amen” może zmienić rutynę przyzwyczajenia „łykania” Komunii św. w akt religijnej wiary, czci, wdzięczności i miłości Boga, który w Chrystusie„daje nam się cały.”
• Pełny duchowego uroku ryt okadzenia ołtarza i darów ofiarnych został pozbawiony pięknych modlitw, które celebrans odmawiał podczas okadzeń. Pozostało bezduszne i zazwyczaj niepoprawne liturgicznie „machanie” kadzielnicą. Modlitwy te powinno się przywrócić liturgii Mszy św.(Tekst modlitwy okadzenia w dziale: Modlitwy).
[nextpage title=”Wymogi „Summorum Pontificum””]
Zgodnie z wyraźną wolą Ojca św. Benedykta XVI wyrażoną w Liście Apostolskim: „Summorum Pontificum” hierarcha Kocioła powinna zająć właściwą postawę posłuszeństwa i uległości umożliwiając wszystkim kapłanom sprawowanie Mszy św. trydenckiej i zobowiązując ich do tego dla wiernych, którzy tego sobie życzą. Dlatego powinno się tworzyć Duszpasterstwa Tradycji Katolickiej w diecezji oraz Stowarzyszenia wiernych Tradycji Katolickiej (STK) w parafii jako grupy apostolskie ożywiające życie religijne parafii w oparciu o święte tradycje Kościoła Katolickiego.
Wymagać to będzie ustanowienia duszpasterzy (kapelanów) diecezjalnych i dekanalnych, którzy będą sprawować opiekę duszpasterską nad strukturami tradycji katolickiej w diecezji, dekanatach i parafiach.
Ideałem duszpasterskiej troski o zachowanie i rozszerzanie tradycji katolickiej byłoby utworzenie stałego duszpasterstwa tradycji katolickiej w parafiach, zakonach, stowarzyszeniach życia apostolskiego oraz w oddanych temu duszpasterstwu kościołach rektoralnych.
W obecnej polskiej rzeczywistości zwłaszcza w większych ośrodkach duszpasterskich, gdzie oprócz kościołów parafialnych są inne kościoły diecezjalne czy zakonne, można któryś z tych kościołów przeznaczyć na kościół rektora lny, w którym sprawowana będzie Msza św. trydencka i duszpasterstwo tradycji katolickiej dla zainteresowanych tą formą apostolstwa w Kościele i współczesnym świecie.
Poważne traktowanie„Summorum Pontificum” zobowiązuje do przygotowania alumnów seminarium duchownego, aby rozumieli tradycję Kościoła Katolickiego, umieli sprawować Mszę św. i sakramenty w rycie trydenckim oraz potrafili służyć wiernym tradycji swoją posługą duszpasterską.
„Summorum Pontificum”zobowiązuje duszpasterzy do zainteresowania wiernych liturgią trydencką, przybliżenia im jej bogactwa i piękna, zwłaszcza Mszy św. sprawowanej w rycie trydenckim. Związane to będzie z zapoznaniem się duszpasterza z tym rytem, zorganizowaniem grupy apostolskiej tradycji katolickiej w parafii i zajęciem się duszpasterską formacją tej grupy wiernych.
Dlatego do obowiązków duszpasterza należy:
• Ukazywanie wiernym piękna duchowego i obrzędowego liturgii Mszy św. trydenckiej w katechezach, kazaniach, artykułach pism parafialnych, wykładach dla parafialnych grup modlitewnych.
• Nauczanie sposobu uczestnictwa we Mszy św. trydenckiej, odpowiedzi mszalnych, śpiewów gregoriańskich.
• Zaopatrzenie zainteresowanych mszą trydencką w „Mszaliki” z tłumaczeniem tekstów łacińskich.
• Przygotowanie ministrantów do usługiwania we mszy trydenckiej z nauką ministrantury łacińskiej.
• Przywrócenie tradycji śpiewu„Mszy Polskich podczas Mszy trydenckich.
• Dostosowanie do wymogów liturgii trydenckiej kościoła, ołtarza, wystroju ołtarza, liturgicznego ubioru celebransa w szaty mszalne.
• Msza św. trydencka powinna być sprawowana szczególnie w większych ośrodkach duszpasterskich jak: w miasta, sanktuaria, czy w miejscach pobytu obcokrajowców w celach leczniczo-wypoczynkowych.
Duszpasterze środowisk tradycyjnej liturgii, powinni:
§ organizować grupy katolików tradycji katolickiej.
§ Prowadzić regularnie katechezę tej grupy ludzi ukazując piękno liturgii tradycyjnej Mszy św., sakramentów i sakramentaliów.
§ Uświadamiać tym ludziom ich rolę w odnowie życia liturgicznego posoborowego Kościoła.
§ Ubogacać Kościół lokalny rytem trydenckim Mszy św, sakramentów, sakramentaliów oraz tradycyjną, a zdrową pobożnością, która dopełniać będzie niewątpliwe braki liturgii posoborowej.
Podsumowanie
Msza św. sprawowana w rycie trydenckim pomoże wiernym lepiej rozumieć tajemnicę Najświętszej Ofiary, ożywi ich gorliwość w uczestnictwie także w mszy posoborowej, która jest tą samą Najświętszą Ofiarą, choć w innej formie sprawowaną. Właśnie Msza Trydencka kształtuje właściwą postawę wobec tej Wielkiej Tajemnicy Wiary, którą jest Msza św. sprawowana w rycie rzymskim mszy trydenckiej, czy posoborowej.
Pielęgnowanie liturgii tradycji katolickiej Kościoła umacnia wiarę, ubogaca pobożność, uczy „Vetera novis augere” ku chwale Boga przez Jezusa Chrystusa mocą Ducha Świętego, który kieruje Jego Kościołem, utwierdza go w prawdzie objawionej, strzeże przed błędem herezji i niewierności, prowadzi drogami Bożej Opatrzności przez wieki historii doczesnej do wiecznej chwały, gdzie liturgia doczesna znajdzie dopełnienie i uzupełnienie w odwiecznej liturgii zbawionych.
Niech dopełnieniem poruszonych w artykule spraw związanych z potrzebą przywrócenia Mszy św. trydenckiej w Kościele będą słowa Przewodniczącego Papieskiej Komisji„Ecclesia Dei”,który o dokumencie papieskim „Summorum Pontificum” powiedział m.in.:
„Kościół od ponad tysiąca lat sprawował Mszę św. w rycie zwanym Mszą św. Piusa V. Ryt ów przyniósł jedność wiary i stał się jednolitym i jednakowym sposobem wyrażania uwielbienia Pana Boga, uobecniając na ołtarzu w sposób bezkrwawy Ofiarę Krzyżową. Nasza katolicka wiara uczy nas, że Msza św. jest Ofiarą Krzyżową. Odwieczny, klasyczny ryt pielęgnuje świętość ciszy, kontemplację i co więcej, jednocześnie uobecnia w pięknie bogactwa liturgii Pana Jezusa Chrystusa, Jego zwycięstwo nad śmiercią i grzechem. Dlatego właśnie Ojciec Święty daje w darze Kościołowi Świętemu, nie w sposób obligatoryjny, lecz na zasadzie dobrowolniej, skarb dawnego rytu, poprzez który Kościół może się uświęcać. W całym swoim bogactwie liturgicznym, całym bogactwie duchowym, we wszystkich modlitwach, tak doskonale zachowanych na przestrzeni wieków, wszystko to jest ofiarowane dziś przez Rzym wszystkim, jako dar dla wszystkich. Nie jest to jedynie dar dla tzw. „tradycjonalistów”— nic podobnego — jest to dar dla całego Kościoła Katolickiego. A ponieważ jest on darmo dany przez Ojca Świętego, Ojciec Święty udziela go poprzez cudowną strukturę Kościoła, obejmującą parafie, kapłanów i kapelanów w kaplicach, w których sprawują oni Eucharystię, a ci, na mocy woli Wikariusza Chrystusa, muszą spełnić prośby i żądania wiernych dotyczące sprawowania tej właśnie Mszy i mają obowiązek im ją zapewnić.I nawet jeżeli wierni się o nią specjalnie nie starają ani nie dopominają, duszpasterze winni ją udostępnić, tak aby wszyscy mieli dostęp do skarbu starej liturgii Kościoła. To jest właśnie nadrzędny cel Motu Proprio — duchowe i teologiczne bogactwo. Ojciec Święty pragnie, aby ta forma Mszy św. stała się w parafiach formą powszechną, aby w ten sposób młode pokolenia mogły poznać ten ryt.”(Kardynał Dario Castrillon Hoyos)