Konferencja VIII
Wierność (7)
Wierność powołaniu według św. Pawła Ap. (III)
Roztropność
„Biskup – (kapłan)… powinien być … trzeźwy”(1 Tm 3, 2)
Trzeźwość to bynajmniej nie tylko wolność od nałogów, zwłaszcza alkoholizmu, narkomanii czy innych uzależnień. Słowem tym określa się realne czyli rzeczywiste patrzenie na świat i różne sytuacje życiowe.
Są ludzie, którzy żyją w nierealnym świecie stworzonym przez siebie w oparciu o nieprawdziwe informacje innych osób z najbliższego otoczenia, własną wyobraźnię czy życzenia. I to nierealne spojrzenie na świat chcą przekazać innym zmuszając ich nieraz psychicznie do obłudnej akceptacji tego widzenia rzeczywistości. Jednym słowem, nie liczą się z rzeczywistością, sami siebie męczą i drugim uprzykrzają życie chcąc za wszelką cenę to swoje widzenie świata i sposoby rozwiązywania problemów narzucić innym. Tak jest w polityce, gospodarce, kulturze, a nawet w sprawach religijnych.
Brak logicznego myślenia, wprost głupota rządzą wielu ludźmi, niestety, nawet postawionymi na czele społeczeństw i organizacji społecznych nie wyłączając nawet instytucji kościelnych.
Liczenie się z rzeczywistością nie oznacza zgody na to, co złe, bezmyślne, głupie i szkodliwe dla „świętego spokoju”. Należy zmieniać tę rzeczywistość nie w oparciu o poprawność polityczną, ale w oparciu o wiarę w Boga i nauczanie Kościoła Katolickiego oraz mądrą starożytną zasadę: „Quidquid agis, prudenter agas, et respice finem! Oby ta zasadą kierowali się przynajmniej ci, którzy nami rządzą.
Obyśmy my sami chcieli się tą zasadą kierować w pracy nad sobą i innymi jako ich duszpasterze.
Niestety, bezmyślność, brak poprawnego myślenia kierowanego rozumem, wiarą i nauczaniem Kościoła są przyczyną wielu nieporozumień, krzywd i nieszczęść, które spotykają jednostki, rodziny i społeczeństwa.
I w takiej właśnie rzeczywistości wielka role ma do spełnienia Kościół i jego słudzy: papież , biskupi i kapłani oraz cały zastęp osób duchownych i oddanych Kościołowi „trzeźwo” myślących ludzi świeckich.
W takiej rzeczywistości musimy się znaleźć i odkrywać rolę, która mamy do spełnienia zgodnie z pouczeniem proroka:
„Ustanowię cię światłością dla pogan,
aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi”. (Iz 49, 6)
Jakże wielką rolę do spełnienia w tym ogłupiałym w swojej pozornej „mądrości” świecie ma Kościół Święty i każdy z nas. Ale aby tak się stało Pan Jezus nam wszystkim przypomina:
„ Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”. (Mt 5, 13-16)
Mamy być solą – chroniącą od zepsucia,
nadającą smak życiu ludzkiemu,
i potrzebną dla organizmu substancję zdrowia duchowego.
Mamy być światłem umożliwiającym poprawne widzenie rzeczywistości,
wprowadzającym atmosferę pewności i radości.
Tego właśnie oczekuje od nas Chrystus oraz Jego Kościół i tego właśnie wymaga trzeźwe spojrzenie na siebie, innych, otaczający nas świat i jego problemy. Trzeba prosić Ducha Świętego o Dar Roztropności, który właśnie pomaga roztropnie patrzeć na wszystko, oceniać zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, wiarą i poczuciem odpowiedzialności za to co się myśli mówi, czyni lub zaniedbuje.