Konferencja XXIX
Pismo Święte w duchowości i posłudze kapłana.
„I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego”( Łk 24,27)
Trudno wyobrazić sobie, aby kapłan, który zawsze jest duszpasterzem tych wśród których przebywa i pracuje jako proboszcz, wikariusz, katecheta, czy choćby emeryt rezydujący w parafii, nie miał żywego kontaktu z Pismem Świętym – Słowem Bożym, którego jest, czy był głosicielem i nauczycielem w imieniu Kościoła.
Ten żywy kontakt z Pismem Świętym jest też potrzebny kapłanowi w jego duchowej pracy nad sobą, z czego nie zwalnia kapłana nawet osiągnięty wiek; owszem, tym bardziej zobowiązuje go do wgłębiania się w to, co „Mówi Pan do swojego sługi”, aby lepiej poznał swoje powołanie kapłańskie i swoją rolę w Kościele, którą mu Pan Jezus wyznacza do spełnienia teraz, a także w wieku emerytalnym czy u schyłku życia. Powołanie bowiem kapłańskie nie zna „emerytury”! Kapłan może być zwolniony z czynnej służby w Kościele, ale nie jest zwolniony z modlitwy, składania Najświętszej Ofiary – dokąd mu siły na to pozwalają – oraz ofiary nieodłącznego z wiekiem fizycznego i psychicznego cierpienia w łączności z Chrystusem, aby móc za św. Pawłem powtarzać :
„Niech nauka wzrasta trwale,
cośmy Boże w skupieniu,
Wysłuchali ku Twej chwale
i naszemu zbawieniu.
Niech ją pojmiem z łatwością,
utrzymamy z stałością,
A jej światłem oświeceni,
W dobrym będziem utwierdzeni”.
Osobista codzienna lektura Pisma św. powinna pobudzać duszpasterza do apostolstwa Słowa Bożego. Wyrażać się to powinno w pewnych działaniach duszpasterskich jak na przykład:
- zachęcanie wiernych do posiadania i czytania Pisma św. z okazji I Komunii Św., bierzmowania czy sakramentu małżeństwa najpiękniejszym prezentem powinno być Pismo Święte, z którym powinni iść przez ,życie.
- tworzenie Kół lub Kręgów Biblijnych w parafii, może znacznie pomóc ich członkom w poznawaniu i lepszym rozumieniu przesłania biblijnego.
- egzegezę Pisma Świętego tekstów czytań mszalnych w homiliach i kazaniach na ten temat.
- organizowanie konkursów znajomości Pisma Świętego wśród dzieci i młodzieży,
- powrót do dawnego systemu nauczania Historii Biblijnej Starego i Nowego Testamentu w katechezie szkolnej,
- umożliwianie parafianom zakupu Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu oraz zachęcanie parafian, aby każda rodzina je posiadała. Stąd też egzemplarze Pisma Świętego powinny być stale dostępne dla parafian w parafialnym kiosku prasy i książki katolickiej.
- pouczanie parafian o godności Księgi Pisma Świętego i odpowiednim miejscu w mieszkaniu dla tej Księgi.
Aby być wiarygodnym i skutecznym przekazicielem Słowa Bożego wiernym kapłan musi pamiętać o kilku warunkach:
Powinien mieć stały kontakt ze Słowem Bożym przez czytanie Pisma Świętego w atmosferze modlitwy: „Mów Panie, bo sługa Twój słucha”(1 Sm 3, 9)., dlatego Sobór Watykański II w Konstytucji o Objawieniu Bożym zaleca:
„ Konieczną przeto jest rzeczą, by wszyscy duchowni, zwłaszcza kapłani Chrystusowi, i inni, którzy, jak diakoni i katechiści, zajmują się prawowicie posługą słowa, dzięki wytrwałej lekturze i starannemu studium przylgnęli do Pisma Świętego, aby żaden z nich nie stał się «próżnym głosicielem słowa Bożego na zewnątrz, nie będąc wewnątrz jego słuchaczem», podczas gdy winien z wiernymi sobie powierzonymi dzielić się ogromnymi bogactwami słowa Bożego, szczególnie w liturgii świętej. Również Sobór święty usilnie i szczególnie upomina wszystkich wiernych, a zwłaszcza członków zakonów, by przez częste czytanie Pisma Świętego nabywali «wzniosłego poznania Jezusa Chrystusa» (Flp 3, 8). «Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa». Niech więc chętnie do świętego tekstu przystępują czy to przez świętą Liturgię, przepełnioną Bożymi słowami, czy przez pobożną lekturę, czy przez odpowiednie do tego instytucje i inne pomoce, które za aprobatą i pod opieką pasterzy Kościoła wszędzie w naszych czasach chwalebnie się rozpowszechniają. Niech jednak o tym pamiętają, że modlitwa towarzyszyć powinna czytaniu Pisma Świętego, by ono było rozmową między Bogiem a człowiekiem. Gdyż «do Niego przemawiamy, gdy się modlimy, a Jego słuchamy, gdy czytamy boskie wypowiedzi» (KO 25).
Pismo Święte powinno być stale na stole lub biurku pracy kapłana, aby, przygotowując kazanie czy konferencję ascetyczną a nawet katechezę, miał łatwy dostęp do Tekstów Świętych.
Nasze wystąpienia duszpasterskie zwłaszcza, ale nie tylko na ambonie, powinny się opierać na Piśmie Świętym. Dlatego przygotowując się do homilii dnia czy kazania, najpierw powinno się zapoznać z tekstem Słowa Bożego wyznaczonego na dany dzień w Księdze Czytań mszalnych. Na podstawie wynotowanych w Piśmie Świętym cudów, przypowieści, porównań lub rożnych zdarzeń w historii biblijnej można znaleźć podpowiedź treści homilii, którą mamy wygłosić. Niepotrzebne jest przytaczanie prymitywnych i najczęściej nieprawdziwych w treści, przynajmniej w interpretacji niejednego kaznodziei zdarzeń. Nieraz rozwlekłe opowiadanie tych zmyślonych, czy nie do końca sprawdzonych opowieści nuży, a czasem i śmieszy słuchaczy, a przede wszystkim oddala ich od Tekstu Świętego. W Piśmie Świętym można znaleźć wiele poważnych, pięknych i pouczających przykładów, na których można oprzeć niejedno kazanie, konferencję czy katechezę. Niestety, nasi wierni „karmieni” z ambony ckliwą fantazją nie znają już zdarzeń Historii Zbawienia, zwłaszcza że z dzisiejszej mętnej i chaotycznej katechezy dzieci i młodzież także nie wynoszą tej znajomości, jakże bardzo potrzebnej w życiu chrześcijanina.
Trzeba powrócić do tradycyjnych homilii, które pomagają Słowu Bożemu przemówić do umysłów i serc słuchaczy i pobudzić do autentycznego życia chrześcijańskiego, które, niestety, dość często ogranicza się tylko do zewnętrznych i nie zawsze szczerych praktyk religijnych, tak że niejednym w przypadku sprawdzają się słowa proroka:
„ Wyrzekł Pan: … ten lud zbliża się do Mnie tylko w słowach,
i sławi Mnie tylko wargami, podczas gdy serce jego jest z dala ode Mnie;
… cześć jego jest dla Mnie tylko wyuczonym przez ludzi zwyczajem…” (Iz 29, 13)
Dobrze by było, aby duszpasterz dysponował nie tylko najnowszym tłumaczeniem Pisma Świętego, ale także o ile możności tekstem „Wulgaty” w tłumaczeniu ks. Jakuba Wujka. Warto nieraz skonfrontować współczesne tłumaczenie danego tekstu z tym czcigodnym tekstem pierwszego oficjalnego tłumaczenia. Ideałem natomiast byłoby posiadanie i korzystanie z łacińsko-greckiego tekstu Nowego Testamentu czy tekstu hebrajskiego Starego Testamentu. Obecnie mamy już dostęp do tłumaczeń Starego i Nowego Testamentu z języków oryginalnych na język polski w wersji interlinearnej, która pomaga porównywać współczesne tłumaczenia z tekstem oryginalnym greckim czy hebrajskim.
W podręcznej bibliotece kapłana powinny też być komentarze do tekstów świętych, w których można znaleźć dokładniejsze wyjaśnienia dotyczące danego fragmentu Pisma św. Biblistyka po Soborze Watykańskim II, oparta między innymi o Konstytucję o Objawieniu Bożym „Verbum Dei”, zwraca uwagę na całościowe ujmowanie Historii Zbawienia przedstawionej w Piśmie świętym tak Starego, jak Nowego Testamentu. Stąd dziś podkreśla się nowe, bardziej teologiczne spojrzenie na Biblię w tzw. Teologii Biblijnej. Dlatego każdy kapłan, a zwłaszcza czynny w duszpasterskim posługiwaniu, powinien mieć w swoim zbiorze biblijnych pozycji jakieś opracowania poświęcone temu spojrzeniu na Biblię i często korzystać z tych opracowań w przygotowywaniu wystąpień na ambonie, w katechezie czy w innych spotkaniach duszpasterskich. W uporządkowanym logicznie dziale naszej biblioteki powinny koniecznie się znajdować : Konkordancja Pisma Świętego, dziś łatwo dostępna w większych księgarniach katolickich wydawnictw, Słownik Biblijny (np.: „Słownik Wiedzy Biblijnej”, Warszawa 1997) czy Encyklopedia Biblijna (np.: „Encyklopedia Biblijna”, Warszawa 1999).
Bez tych podstawowych pomocy nasze nauczanie oparte, tylko na na wiedzy wyniesionej z wykładów Pisma św. w Seminarium Duchownym, po kilku latach będzie mało przekonujące i zachęcające do trwania i wzrastania w świadomej wierze, „która jest ze słuchania”. Posłuchajmy z uwagą nauczania św. Pawła z Listu do Rzymian, który w oparciu o słowa proroka Izajasza pisze:
„Ale nie wszyscy dali posłuch Ewangelii. Izajasz bowiem mówi: Panie, któż uwierzył temu, co od nas posłyszał? Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa.
Pytam więc: czy może nie słyszeli? Ależ tak:
Po całej ziemi rozszedł się ich głos, aż na krańce świata ich słowa.
Pytam dalej: czyż Izrael nie zrozumiał? Mojżesz mówi:
Wzbudzę w was zawiść do tego, który nie jest ludem,
wzniecę w was gniew do ludu nierozumnego.
Izajasz zaś odważa się powiedzieć:
Dałem się znaleźć tym, którzy mnie szukali,
objawiłem się tym, którzy o Mnie nie pytali.
A do Izraela mówi:
Cały dzień wyciągałem ręce do ludu nieposłusznego i opornego” (Rz 10, 16-21).
To w znacznej mierze od nas, kapłanów mądrych Słowem Bożym, zależy, czy nasi wierni usłyszą Słowo Boże, zrozumieją jego przesłanie i zechcą wprowadzać je w swoje życie osobiste i społeczne.
Kapłan powinien być apostołem Słowa Bożego
To apostolstwo Świętej Księgi Kościoła wyraża się w różny i dopełniający się sposób. Tak więc kapłan w Piśmie Świętym szukać rozwiązania swoich problemów, natchnienia do apostolskiej działalności. Codzienne rozmyślanie powinno się opierać przede wszystkim na tekstach Pisma św. Starego i Nowego Testamentu, a zwłaszcza medytacji Ewangelii.
Do słów Pisma św. kapłan ma się odwoływać w rozwiązywaniu problemów, z którymi wierni przychodzą do konfesjonału, do kancelarii parafialnej czy przy innych okazjach, np. składaniu (przesyłaniu) życzeń świątecznych, imieninowych lub w innych okolicznościach.
Wskazane jest urządzanie Nabożeństwa Słowa Bożego, tzw. „Godzin Biblijnych”, które są prawie całkowicie zaniedbane w porządku nabożeństw parafialnych.
Nie wolno dopuszczać do profanacji Słowa Bożego niedbale, błędnie i bez należytej powagi czytanego przez nieodpowiednich „ czytaczy” nazywanych jak na ironię i bezpodstawnie „lektorami”.
Trzeba zadbać o to, aby w parafii był zespół lektorów odpowiednio przygotowanych ascetycznie, liturgicznie oraz pod względem poprawności językowej i gramatycznej według zasad języka polskiego wyszkolonych (czego, niestety, nie wynoszą młodzi ludzie z dzisiejszej szkoły!) Lektorem w prawdziwym i liturgicznym tego słowa znaczeniu jest mężczyzna (nie dziewczyna, kobieta czy dziecko), który został liturgicznie przyjęty do posługi odczytywania Słowa Bożego w Kościele. Dopuszczanie kogokolwiek do tej funkcji jest profanacją Słowa Bożego, świadczy o niezrozumieniu godności Słowa Bożego i zaszczytu jego przekazywania podczas Liturgii przez osoby świeckie; świadczy też o lekceważącej postawie wobec Liturgii duszpasterza. „Ewangeliarz”, z którego powinno się odczytywać publicznie Ewangelię podczas uroczystych nabożeństw, powinien być osobną i szczególnie pięknie oprawioną Księgą, a nie zwyczajną „Księgą Czytań Mszalnych” używaną w codziennej liturgii. Ewangeliarz powinien być otaczany szczególną czcią należną tej Księdze. Dlatego powinien mieć stałe miejsce w pobliżu tabernakulum, w którym przechowuje się Żywe Słowo Boże w sakramentalnej postaci eucharystycznego chleba. Księga Ewangeliarza zamknięta powinna spoczywać na ozdobnym pulpicie umiejętnie wkomponowanym w architekturę ołtarza głównego lub ambonki. Stąd Diakon lub z jego braku sam celebrans zabiera Ewangeliarz przed uroczystym wniesieniem go w Procesji Wejścia lub do odczytania z niego Ewangelii dnia. Ewangeliarz wnosi się do ołtarza celebry w asyście dwóch akolitów z zapalonymi świecami. Po dojściu do ołtarza Ewangeliarz kładzie się na ołtarzu skąd bierze go diakon lub sam celebrans do odczytania Ewangelii na tradycyjnej ambonie lub jej nieudolnej imitacji w formie ambonki przy ołtarzu lub prymitywnego pulpitu. A jeśli już mowa o tzw. „ambonce”, to należy zwrócić uwagę na to, że nie może ona przylegać do ołtarza celebry, jak to dość często ma miejsce w naszych kościołach. Ambonka jako osobny „Ołtarz” sprawowania Liturgii Słowa ma być usytuowania w takiej odległości od „Ołtarza Liturgii Ofiary, aby celebrans podczas okadzania mógł swobodnie go obejść zgodnie ze słowami towarzyszącymi okadzaniu: „…Et circumdabo altare Tuum Domine…” (Ps 25, 6) – „I obejdę Twój Ołtarz Panie”. Na zakończenie liturgii Mszy św. (lub nabożeństwa Słowa Bożego) również w procesji odnosi się Ewangeliarz (zamknięty) na stałe miejsce. W pontyfikalnej liturgii (i tylko!) po odczytaniu (ośpiewaniu) Ewangelii zanosi się Ewangeliarz do ucałowania biskupowi, który nim błogosławi wiernych. Nadużyciem jest błogosławienie Ewangeliarzem przez zwykłego kapłana.
Dla podkreślenia szczególnej godności Ewangelii przy ołtarzu powinny być dwie ambonki. Tak było w niektórych dawnych kościołach, począwszy od XI wieku, w których były dwie ambony. Jedna do odczytywania świętych tekstów czytań mszalnych (lekcji) oraz śpiewów kantora, druga do odczytywania Ewangelii. Niekiedy była jeszcze nawet trzecia ambona w środku do wygłaszania kazań. Dziś można by po odczytaniu Ewangelii z Ewangeliarza na ambonce przy ołtarzu kazanie głosić z tradycyjnej ambony, jeśli jest w kościele. Po odczytaniu Ewangelii, przy śpiewie Alleluja (w razie potrzeby nawet wiele razy powtarzanym), celebrans lub kaznodzieja udaje się na ambonę, aby z niej wygłosić kazanie – Słowo Boże w nauczaniu Kościoła.
Ponadto kapłan musi zadbać o możliwość nabywania przez parafian Pisma Świętego w całości, lub przynajmniej Nowego Testamentu. („Pismo Święte – Słowo Boże w każdej Rodzinie!”) Należy zachęcać do czytania i pouczać jak należy to robić („Czytaj Pismo Święte, bo ono uczy jak żyć, aby nie umrzeć na wieki!”).
Przy spowiedzi należy zadawać nieraz „za pokutę”, przeczytanie z głębszym zastanowieniem jakiegoś fragmentu Pisma Świętego, zwłaszcza modlitwę z psałterza, a podczas „Wizyty Duszpasterskiej” odczytywać z domowego egzemplarza jakiś fragment Pisma Świętego.
Nie bez znaczenia w formacji biblijnej jest tworzenie parafialnego „Koła Biblijnego”, na którym można z grupą osób szczególnie zainteresowaną Pismem Świętym szerzej omawiać sprawy biblijne.
Należy często w kazaniach przypominać zdarzenia z historii biblijnej, zamiast przytaczać wspomniane już naiwne , ckliwe i zazwyczaj mało prawdopodobne przykłady, które nieraz nasi wierni mogli słyszeć wiele razy i w różnych wersjach. Trzeba pouczać, czym jest Pismo Święte oraz ukazywać stałą aktualność Słowa Bożego, choć żyjemy w innej rzeczywistości czasu, miejsca, problemów i zapotrzebowań:
„ Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek” (Hbr 4, 12-13)
a także:
„ Prawo Pana doskonałe – krzepi ducha;
świadectwo Pana niezawodne – poucza prostaczka;
nakazy Pana słuszne – radują serce;
przykazanie Pana jaśnieje i oświeca oczy;
bojaźń Pańska szczera, trwająca na wieki;
sądy Pańskie prawdziwe, wszystkie razem są słuszne.
Cenniejsze niż złoto, niż złoto najczystsze,
a słodsze od miodu płynącego z plastra.
Chociaż Twój sługa na nie uważa,
w ich przestrzeganiu zysk jest wielki, (Ps 19 8-12).
Powinno się zachęcać wiernych do modlitwy psalmami, a zwłaszcza odmawiania Liturgii Godzin dla świeckich, do czego zachęca Sobór Watykański II w Konstytucji o Liturgii:
„ Zaleca się, aby i świeccy odmawiali brewiarz czy to z kapłanami, czy na swoich zebraniach, czy nawet indywidualnie” (KL 100) .
Dlatego trzeba się postarać, aby w parafialnym punkcie sprzedaży prasy i wydawnictw katolickich można było nabyć „Brewiarz dla świeckich” (Warszawa – Koło1997).
Należy także celebrować z wiernymi Liturgię Godzin dla świeckich, a więc: Jutrznię, Nieszpory przede Mszą św. lub w łączności ze Mszą św., na zakończenie zaś dnia świątecznego Kompletę. W związku z tym trzeba się postarać o zestaw psalmów i hymnów do tej wspaniałej wspólnej modlitwy z Kościołem Powszechnym społeczności parafialnej. Wyświetlanie tekstów Liturgii Godzin na ekranie w kościele pomoże w rozmodleniu wszystkim obecnym w kościele i ożywi ich świadomość modlitwy z całym Kościołem i za cały Kościół.
Niestety, większość duszpasterzy nie rozumie i nie docenia tej formy modlitwy liturgicznej Kościoła. Często wierni sami odmawiają różaniec, koronkę czy inne teksty modlitewne, skutecznie przeszkadzając w skupieniu, tym którzy przychodzą wcześniej – przed Mszą św. do Kościoła, szukając ciszy i skupienia.
Bardzo pomocny w przybliżeniu parafianom Pisma Świętego może być coroczny „Tydzień Biblijny”. Jest to bowiem szczególna okazja, aby ukazać wiernym, czym jest Pismo Święte – bezcenny dar Boga w Słowie Objawionym, które ciągle oczekuje przyjęcia z wiarą, pobożnością i odpowiedzialnością za wprowadzanie w życie tego, co Bóg do nas mówi, przed czym przestrzega, do czego zachęca, abyśmy ciągle na nowo stawali się Nowym Stworzeniem Dzieci Bożych, zasługujących na wieczne zbawienie o czym przypomina św. Jan w Prologu do swojej Ewangelii:
„ Na świecie było [Słowo],
a świat stał się przez Nie,
lecz świat Go nie poznał.
Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
tym, którzy wierzą w imię Jego –
którzy ani z krwi,
ani z żądzy ciała,
ani z woli męża,
ale z Boga się narodzili. (J 1, 10-13)
Tydzień Biblijny powinien być obchodzony w każdej parafii w dogodnym czasie dla miejscowych warunków, ale najlepiej, gdy będzie złączony z liturgicznym wspomnieniem św. Hieronima (30.IX).
Program Tygodnia Biblijnego zależeć będzie od inwencji i gorliwości duszpasterskiej proboszcza oraz jego współpracowników. Tydzień Biblijny w parafii powinna rozpoczynać lub kończyć „Niedziela Biblijna”. Można na ten dzień zaprosić jakiegoś biblistę – wykładowcę Pisma św. z Seminarium Duchownego czy z którejś innej wyższej uczelni, jeśli potrafią w sposób przystępny mówić o Piśmie św. do ludzi zazwyczaj nieuczonych w dziedzinie biblijnej. Ideałem byłoby przynajmniej raz na kilka lat urządzić Rekolekcje Biblijne w parafii. W Tygodniu Biblijnym wypada urządzić nabożeństwo biblijne (Godzinę Biblijną), ciekawe wystawy, prelekcje, konkursy wiedzy biblijnej, czy kiermasze Pisma św. i różnych wydawnictw popularyzujących tematy biblijne.
Dobrze byłoby powrócić do tradycyjnego i systematycznego nauczania Historii Biblijnej Starego i Nowego Testamentu w kazaniach i na katechezie. Tylko wtedy dzieci, młodzież i dorośli będą znali Historię Zbawienia i potrafią właściwie w niej uczestniczyć jako ludzie wierzący w Boga i dzieci prawdziwego Chrystusowego Kościoła.
W bibliotece parafialnej, o ile istnieje (a powinna!), oprócz egzemplarzy Pisma Świętego w różnych tłumaczeniach, powinno być dostępnych przynajmniej kilka, a nawet kilkanaście pozycji dotyczących Pisma Świętego, a parafian należy zachęcać do korzystania z tego zbioru, zwłaszcza gdy biblioteka wzbogaca się o nową książkę z dziedziny Biblii.
„Wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości – aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu” (2Tm 3, 16-17).
W tych słowach św. Pawła z II listu do Tymoteusza, zawarte jest najkrótsze streszczenie wartości Pisma Świętego jako natchnionego przez Boga i ludzkim sposobem przekazanego Słowa Bożego dla duchowego dobra tych, którzy zechcą zastanowić się nad tym, co mówi Pan i dostosować do tego swoje postępowanie w duchu prośby Samuela: „Mów, Panie, bo sługa Twój słucha” (1Sm 9). Wsłuchajmy się w to biblijne wydarzenie.
„Młody Samuel usługiwał Panu pod okiem Helego. W owym czasie rzadko odzywał się Pan, a widzenia nie były częste. Pewnego dnia Heli spał w zwykłym miejscu. Oczy jego zaczęły już słabnąć i nie mógł widzieć. A światło Boże jeszcze nie zagasło. Samuel zaś spał w przybytku Pańskim, gdzie znajdowała się Arka Przymierza. Wtedy Pan zawołał Samuela, a ten odpowiedział: «Oto jestem». Potem pobiegł do Helego mówiąc mu: «Oto jestem: przecież mię wołałeś». Heli odrzekł: «Nie wołałem cię, wróć i połóż się spać». Położył się zatem spać. Lecz Pan powtórzył wołanie: «Samuelu!» Wstał Samuel i poszedł do Helego mówiąc: «Oto jestem: przecież mię wołałeś». Odrzekł mu: «Nie wołałem cię, synu. Wróć i połóż się spać». Samuel bowiem jeszcze nie znał Pana, a słowo Pańskie nie było mu jeszcze objawione. I znów Pan powtórzył po raz trzeci swe wołanie: «Samuelu!» Wstał więc i poszedł do Helego, mówiąc: «Oto jestem: przecież mię wołałeś». Heli spostrzegł się, że to Pan woła chłopca. Rzekł więc Heli do Samuela: «Idź spać! Gdyby jednak kto cię wołał, odpowiedz: Mów, Panie, bo sługa Twój słucha». Odszedł Samuel, położył się spać na swoim miejscu.
Przybył Pan i stanąwszy zawołał jak poprzednim razem: «Samuelu, Samuelu!» Samuel odpowiedział: «Mów, bo sługa Twój słucha»” (1Sm 1-10).
`
Autor Listu do Hebrajczyków przypomina, że:
„ Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna” (Hb 1, 1-2).
I jak niegdyś przez Mojżesza do starożytnego Izraela, tak i dziś Bóg do nas mówi:
„ … Słuchaj, Izraelu, praw i przykazań, które ja dziś mówię do twych uszu, ucz się ich i dbaj o to, aby je wypełniać” (Pwt 5, 1).
i dalej:
„ Słuchaj, Izraelu, i pilnie tego przestrzegaj, aby ci się dobrze powodziło i abyś się bardzo rozmnożył, jak ci przyrzekł Pan, Bóg ojców twoich, że ci da ziemię opływającą w mleko i miód. Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu. Przywiążesz je do twojej ręki jako znak. Niech one ci będą ozdobą przed oczami. Wypisz je na odrzwiach swojego domu i na twoich bramach” Pwt 6, 3-9).
To polecenie Boga stoi właściwie na początku Jego Przykazań, które dał ludzkości i jest – można powiedzieć – niejako Pierwszym Przykazaniem: „Słuchaj!”. Wypełnienia tego właśnie nakazu „Słuchaj” oczekuje Pan Bóg i nasz Mojżesz – Jezus Chrystus także od nas, dlatego nam przypomina:
„ Kto ma uszy, niechaj słucha!” (Mt 13, 43).
oraz:
„ Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał» (Łk 10, 16).
Obyśmy my sami, oraz ci, którym mamy przekazywać to, „co mówi Pan” mogli za Psalmistą powtarzać w całej prawdzie:
„ Chciałbym słuchać tego, co mówi Pan Bóg…” (Ps 85, 9)
lub w tłumaczeniu ks. Jakuba Wujka:
„Będę słuchał, co we mnie będzie mówił Pan Bóg”.
Prośmy często i z pokorą Pana Boga, aby Jego zbawcze Słowo, które nieustannie kieruje do nas, było w nas zawsze „ żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca (Hb 4, 12), bo to od Niego zależy „nasze chcieć i działać”(2 Kor 8, 10), aby osiągnąć wieczne zbawienie oraz innym w tym pomóc.
Św. Paweł zapewnia Tesssaloniczan:
„ … modlimy się zawsze za was, aby Bóg nasz uczynił was godnymi swego wezwania, aby z mocą udoskonalił w was wszelkie pragnienie dobra oraz czyn [płynący z] wiary. Aby w was zostało uwielbione imię Pana naszego Jezusa Chrystusa – a wy w Nim – za łaską Boga naszego i Pana Jezusa Chrystusa. (2 Tes 1, 11).
Nam i naszym wiernym potrzeba takiej modlitwy, dlatego prośmy:
Boże, nasz Ojcze, Ty przez Syna Swojego, który jest Odwiecznym Twoim Słowem nieustannie mówisz do nas i wskazujesz nam drogę , która wiedzie do Życia wiecznego z Tobą w chwale zbawienia. Pomóż nam przez umiłowanie Twego Słowa, coraz lepiej poznawać Ciebie w Twoim Synu i Syna w Tobie, rozumieć Cię i miłować całym sercem, umysłem i wolą oraz czynić zawsze to, co się Tobie podoba i służy prawdziwemu dobru naszej duszy i ciała. Spraw, aby Księga Życia, którą jest Twoje Słowo w Piśmie Świętym, oświecała mroki naszego życia doczesnego i ułatwiała osiągnięcie szczęścia wiecznego zbawienia. Prosimy Cię o to przez Twojego Syna, Jezusa Chrystusa, który z Tobą w jedności Ducha Świętego żyje i króluje Bóg na wieki wieków. Amen.