Jest czymś zrozumiałym, potrzebnym i godnym służebna rola Kościoła jaką spełnia względem tych, którzy Kościół tworzą, a więc ogółu wierzących katolików, jak i tych, którzy z woli Chrystusa Jego Kościołem kierują (papież biskupi, kapłani). Kościół wsłuchany w słowa Pana Jezusa: „Syn człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć” (Mk 10, 45), pragnie spełniać i spełnia świętą i zbawczą posługę, ale nie może stawać się „Zakładem usługowym dla ludności”. Niestety wielu katolików, a nawet duszpasterzy uważa Kościół za swoistego rodzaju „supermarket”. Supermarket czynny jest praktycznie w każdej porze dnia, wieczora, a niekiedy i w nocy. W supermarkecie są reklamowane i wyłożone do wglądu różne towary; można je wybierać, dopasowywać, oceniać, wyceniać, kupować, nieraz zwracać i wykazywać ukryte w nich wady. W myśl hasła: „Klient – nasz pan!”serdecznie się go zaprasza i dziękuje za dokonane zakupy, a wszystko w celu zrobienia dobrego wrażenia i zachęty do następnych odwiedzin sklepu i zakupów.

W supermarketach bawi oczy tania dekoracja, a uszy muzyka oraz nachalna reklama rożnych usług i towarów.

Wejść do supermarketu może każdy, kto tylko zechce, nawet nie zainteresowany kupnem czegoś.

W supermarkecie ma się poczucie wolności i niezależności w wybieraniu tego co nam odpowiada, bo „płacę i żądam!”.

To doświadczenie supermarketowych usług przenosi się nieraz – nawet nieświadomie – na Kościół i jego posługę duszpasterską dla wiernych. Dlatego uważa się, że Kościół ma świadczyć usługi w każdym czasie dogodnym dla petenta niezależnie od jakichkolwiek zasad i przepisów prawa kościelnego, czy niekiedy zdrowego rozsądku. I dziwne, że nie ma się pretensji do urzędów, czy instytucji społecznych, że są czynne w ustalonych dniach, czy godzinach, natomiast wymusza się nieraz na duszpasterzach spełnianie posług tak w kancelarii parafialnej, jak w kościele według własnego „widzimisię” i w czasie, który się wyznacza. Nie chodzi oczywiście o przypadki rzeczywistej konieczności, ale niejednokrotnie o własną wygodę petenta.

Warto przyjrzeć się niektórym przynajmniej sytuacjom znanym z naszej pracy duszpasterskiej, a potwierdzającym takie właśnie merkantylne pojmowanie Kościoła. Na poszczególnych stronach cyklu poświęconego temu tematowi omawiane będą sakramenty, sakramentalia – w tym pogrzeb chrześcijański – zwrócimy uwagę na niebezpieczeństwa związanie z próbami ośmieszania Kościoła i kapłaństwa w formie tzw. „Sponsoringów”, reklam, fotografowaniem celebracji kościelnych, imprezach w kościele, wreszcie omówione będzie apostołowanie „na siłę”.

Polecane artykuły: